Wybaczylam mu.
Nie wiem czy dobrze zrobilam ale w koncu go kocham a wybaczc trzebaa..
Od tamtego czasu cos sie z nami stalo..;(
Nie jest juz tak jak bylo..;(
Jest mi strasznie smutno bo on nie traktuje mnie juz tak jak wczesniej.
Wydaje mi sie ze nie jest ze mna szczery..
Nie potrafi ze mna szczeze pogadac i powiedziec mi w prost o co chodzi..
Dzis rano plakalam w szkolee..:(
On przyszedl powiedzial tylko: "aha to przyjde pozniej" i sobie poszedl..;(
Zabolalo mnie to bardzoo..
Bo szczeze mowiac chcialam zeby mnie przytulil ale on sie oczywiscie nie domyslil..
I wiedzial dobrze ze placze przez to bo czuje ze miedzy nami sie wszystko psuje..;(
Ja go potzrebuje ale on chyba tego nie rozumiee.;(
Czuje ze go tracee..;(
Czuje ze nic dla niego nie znacze..;(
A moze nigdy nic nie znaczylam??
Chociaz bardzo chcialabym o tym nie myslec too nie dam radyy..
Bo wszystko mi o nim przypominaa.;(
Wszystko mi przypomina o tym jak on cudownie caluje, jak przytulaa... jak dotyka.;(
ehh nie moge przestac myslec..
Kiedys dzielila nas odleglosc ramion..
Dzis jest tak wielka ze nie jestem w stanie go zobaczyc..;(
;((
Łączna liczba wyświetleń
piątek, 25 lutego 2011
wtorek, 22 lutego 2011
Koniec?? ;(
ehh co za dzien..
Czemu zawsze jak jest dobrze cos musi sie zepsuc??
mam wszystkieegoo doscc..:(
Czemu on tak czesto lamie obietniccee??
To jegoo hobby??
Nie czujee jak mnie krzywdzi??
Nie widzi jak rani??
ehh mozee to lubi??
Za kazdym razem jak zlamie obietnicee czuje sie tak jak bym nic nie znaczyla..
Jak bym byla kompletnym zerem..
a moje uczucie klockami ktorymi uwielbia sie bawic..;(
Tak bardzo goo kocham..
Czy on musi to robic??
Mam tego dosc..!!
Nie wytrzymam tegoo juzz..
Za kazdym razem jest tylko ze to ostatni raz...
I tak zawsze jest ten kolejny..
Ile moze byc tych zmarnowanych szans??
Mi juz brakuje silyy..
Wiem , ze mam ciezki charakter...
Mimo wszystkoo kazdy wytrzymuje do pewnegoo mometuu..
Moja cierpliwosc sie juz skonczylaa..
Zerwac??
Po to zeby skrzywdzic sama siebiee??
Tak bardzo go kocham zyc bez niegoo nie mogee..
Nie potrafilabym patrzec jak przytula innaa..
Niie umiem zyc bez niegoo jest mi potrzebny do zycia jak powietrzee,,,
Wybaczyc??
Ile jeszcze razyy??
To chyba nie ma sensu..
I tak wczesniej czy pozniej zlamiee obietnicee..:(
Nie mam ochoty juz zyc..:(
Bo bez niegoo nie dam radyy a on mnie krzywdzi..;(
On chce sie bic z kolega z mojej klasy...:(
Po co??
Czy to mu cos daa??
Pragniee tego bardziej niz byciaa ze mna..;(
Nie licze sie dla niego...:(
pa..;(((
Czemu zawsze jak jest dobrze cos musi sie zepsuc??
mam wszystkieegoo doscc..:(
Czemu on tak czesto lamie obietniccee??
To jegoo hobby??
Nie czujee jak mnie krzywdzi??
Nie widzi jak rani??
ehh mozee to lubi??
Za kazdym razem jak zlamie obietnicee czuje sie tak jak bym nic nie znaczyla..
Jak bym byla kompletnym zerem..
a moje uczucie klockami ktorymi uwielbia sie bawic..;(
Tak bardzo goo kocham..
Czy on musi to robic??
Mam tego dosc..!!
Nie wytrzymam tegoo juzz..
Za kazdym razem jest tylko ze to ostatni raz...
I tak zawsze jest ten kolejny..
Ile moze byc tych zmarnowanych szans??
Mi juz brakuje silyy..
Wiem , ze mam ciezki charakter...
Mimo wszystkoo kazdy wytrzymuje do pewnegoo mometuu..
Moja cierpliwosc sie juz skonczylaa..
Zerwac??
Po to zeby skrzywdzic sama siebiee??
Tak bardzo go kocham zyc bez niegoo nie mogee..
Nie potrafilabym patrzec jak przytula innaa..
Niie umiem zyc bez niegoo jest mi potrzebny do zycia jak powietrzee,,,
Wybaczyc??
Ile jeszcze razyy??
To chyba nie ma sensu..
I tak wczesniej czy pozniej zlamiee obietnicee..:(
Nie mam ochoty juz zyc..:(
Bo bez niegoo nie dam radyy a on mnie krzywdzi..;(
On chce sie bic z kolega z mojej klasy...:(
Po co??
Czy to mu cos daa??
Pragniee tego bardziej niz byciaa ze mna..;(
Nie licze sie dla niego...:(
pa..;(((
środa, 16 lutego 2011
Ostatnie pożegnanie...;(
ehh..
Jest jakos dziwniee..:(
pustoo..
smutnoo...
szaroo..
zimnoo...
czuje sie niepotrzebnaa..:(
zawiedzionaa..:(
smutnaa..:(
Dzis na pogrzebie plakalam jak dzieckoo..
Nie znalam jej za dobrzee..
Kazdym razem kiedy spojrzalam na trumne odrazu lezki lecialy mi coraz bardziej..
Potrzebowalam czyjegos dotyku..
Dotyku kogos kto jest dla mnie bardzo bliskii...
I kogo dotyk dziala jak lekarstwo na wszystkoo...
Kogos kto jest najwazniejsza osoba dla mniee...Ja jednak chyba dla niego wcale nie jestem taka wazna..
Pragnelam zeby przytulil mnie moj ksiazee..
Zeby chociaz zlapal mnie za rekee..
On niestety nie podeszedl nawet pomimo tego ze byl nie dalekoo..:(
Znowu poczulam sie nikomu nie potrzebnaa...
Nic nie znaczaca...
Poczulam sie tak jak by mnie tam w ogole nie bylo..
Lez ktore splywaly mi po policzku nawet juz nie wycieralam..
Probowalam sie powstrzymywac od placzu ale nie potrafilam..
Z minuty na minute lezki lecialy mi coraz bardziej..
Patrzylam na niego bez przerwy a on ani raz na mnie nie spojrzall...:(
Mialam nadzieje , ze podejdzie i chociaz zlapie mnie za palec za co kolwiek byle by tylko poczuc jego dotyk..
Nie podszedl..:(
Potrzebowalam go tak bardzo a on mnie zawiódł..
Nawet jak ja podeszlam i przytulilam sie do niego on mnie nawet nie dotknoll...
Wiec poszlam sobie..
Poczulam sie tak bardzo nie potrzebna , ze mialam ochote cos sobie zrobic..
zranionaa...
zawiedzionaa...
nie potrzebna nikomu...
Jesli chodzilo mu o to zebym sie tak walsnie poczula to w 100% mu sie to udalo..
pa..; (
Jest jakos dziwniee..:(
pustoo..
smutnoo...
szaroo..
zimnoo...
czuje sie niepotrzebnaa..:(
zawiedzionaa..:(
smutnaa..:(
Dzis na pogrzebie plakalam jak dzieckoo..
Nie znalam jej za dobrzee..
Kazdym razem kiedy spojrzalam na trumne odrazu lezki lecialy mi coraz bardziej..
Potrzebowalam czyjegos dotyku..
Dotyku kogos kto jest dla mnie bardzo bliskii...
I kogo dotyk dziala jak lekarstwo na wszystkoo...
Kogos kto jest najwazniejsza osoba dla mniee...Ja jednak chyba dla niego wcale nie jestem taka wazna..
Pragnelam zeby przytulil mnie moj ksiazee..
Zeby chociaz zlapal mnie za rekee..
On niestety nie podeszedl nawet pomimo tego ze byl nie dalekoo..:(
Znowu poczulam sie nikomu nie potrzebnaa...
Nic nie znaczaca...
Poczulam sie tak jak by mnie tam w ogole nie bylo..
Lez ktore splywaly mi po policzku nawet juz nie wycieralam..
Probowalam sie powstrzymywac od placzu ale nie potrafilam..
Z minuty na minute lezki lecialy mi coraz bardziej..
Patrzylam na niego bez przerwy a on ani raz na mnie nie spojrzall...:(
Mialam nadzieje , ze podejdzie i chociaz zlapie mnie za palec za co kolwiek byle by tylko poczuc jego dotyk..
Nie podszedl..:(
Potrzebowalam go tak bardzo a on mnie zawiódł..
Nawet jak ja podeszlam i przytulilam sie do niego on mnie nawet nie dotknoll...
Wiec poszlam sobie..
Poczulam sie tak bardzo nie potrzebna , ze mialam ochote cos sobie zrobic..
zranionaa...
zawiedzionaa...
nie potrzebna nikomu...
Jesli chodzilo mu o to zebym sie tak walsnie poczula to w 100% mu sie to udalo..
pa..; (
;(
ehh
Jutroo pogrzeb..
Jak tylko slysze slowo pogrzeb ciarki przechodza mi po plecach...
Takie uroczystosci to nie dla mnie , ale po mimo wszystko postanowilam isc....
W koncu widywalam sie z nia na codzien...:(
2 dni przed jej samobojstwem widzialam ja w galerii..
Jak zawsze na twarzy miala usmiech...
Nic nie wskazywalo na to , ze ma zamiar zrobic cos takiegoo..:(
Ale w sumie no to przeciez nie cierpi sie na twarzy tylko w sercu..
pa.;(
Jutroo pogrzeb..
Jak tylko slysze slowo pogrzeb ciarki przechodza mi po plecach...
Takie uroczystosci to nie dla mnie , ale po mimo wszystko postanowilam isc....
W koncu widywalam sie z nia na codzien...:(
2 dni przed jej samobojstwem widzialam ja w galerii..
Jak zawsze na twarzy miala usmiech...
Nic nie wskazywalo na to , ze ma zamiar zrobic cos takiegoo..:(
Ale w sumie no to przeciez nie cierpi sie na twarzy tylko w sercu..
pa.;(
Walentynki , walentynki i po walentynkach.
Walentynki w tym roku byly cudowne chociaz mogly byc jeszcze lepsze..:)
Spedzilam je z moim ukochanym..nie w calosci oczywiscie bo bylo strasznie zimnoo..:(
Dostalam takie pieknee , czerwone , pluszowe serduszko..
Owszem przyznaje byly momenty kiedy bylo mi smutno...
Na szczescie nie bylo ich duzo..
Pomimo tego walentynki byly udane.:)
Paa.. ; **
Spedzilam je z moim ukochanym..nie w calosci oczywiscie bo bylo strasznie zimnoo..:(
Dostalam takie pieknee , czerwone , pluszowe serduszko..
Owszem przyznaje byly momenty kiedy bylo mi smutno...
Na szczescie nie bylo ich duzo..
Pomimo tego walentynki byly udane.:)
Paa.. ; **
niedziela, 13 lutego 2011
Walentynki.
Ciekawe jak bedzie wygladal dziesiejszy dzien..
Bede zamyslona ,smutna i bede tonac we wspomnieniach czy moze bede usmiechnieta i nie uronie ani jednej lzy??
hmm lzy napewno beda..
Tylko teraz pytanie czy to beda lzy smutku czy moze radosci??
Wczoraj bylam w galerii z moim ukochanym wariatem..
Siedzielismy na laweczce i w pewnym momecie uslyszlam slowa piosenki..
Piosenki ktora tak wiele dla mnie znaczy.
Kocham ja i nienawidzee..
Napewno nasuwa wam sie pytanie dlaczego??
Kocham bo w niej kiedys ktos ostatni raz wyrazil uczucia do mniee..
A nienawidze no bo wlasnie ostatni raz i to sie skonczylo..
Zgaslo jak zapalka na wietrze...
Za kazdym razem slyszac jej slowa robi mi sie smutno.. zamyslam sie i w oczach mam lzy..
Sa wyryte w moim sercu..
Ale nie kocham goo..!!
P..:'ktos mi powiedzial ,ze dziewczyny lubia wracac do bylych"
Tak to prawda dzieczyny maja sentymenty...
Ale nie ja...
Ja nie wchodze dwa razy do tej samej rzeki..
Jak mowie ,ze nie kocham to znaczy ,ze nie kocham!
Chce zeby wreszcie wszyscy zrozumieli.!!
W uczuciach nie umie klamac.
Nie umie byc z kims na sile.!
Uczucia sa dla mnie najwazniejsze..
Sa mi potrzebne do zycia jak powietrze..
Musze isc spac bo jutro do szkoly...
Tak mi sie nie chce..wrr.
Paaa.;**
Bede zamyslona ,smutna i bede tonac we wspomnieniach czy moze bede usmiechnieta i nie uronie ani jednej lzy??
hmm lzy napewno beda..
Tylko teraz pytanie czy to beda lzy smutku czy moze radosci??
Wczoraj bylam w galerii z moim ukochanym wariatem..
Siedzielismy na laweczce i w pewnym momecie uslyszlam slowa piosenki..
Piosenki ktora tak wiele dla mnie znaczy.
Kocham ja i nienawidzee..
Napewno nasuwa wam sie pytanie dlaczego??
Kocham bo w niej kiedys ktos ostatni raz wyrazil uczucia do mniee..
A nienawidze no bo wlasnie ostatni raz i to sie skonczylo..
Zgaslo jak zapalka na wietrze...
Za kazdym razem slyszac jej slowa robi mi sie smutno.. zamyslam sie i w oczach mam lzy..
Sa wyryte w moim sercu..
Ale nie kocham goo..!!
P..:'ktos mi powiedzial ,ze dziewczyny lubia wracac do bylych"
Tak to prawda dzieczyny maja sentymenty...
Ale nie ja...
Ja nie wchodze dwa razy do tej samej rzeki..
Jak mowie ,ze nie kocham to znaczy ,ze nie kocham!
Chce zeby wreszcie wszyscy zrozumieli.!!
W uczuciach nie umie klamac.
Nie umie byc z kims na sile.!
Uczucia sa dla mnie najwazniejsze..
Sa mi potrzebne do zycia jak powietrze..
Musze isc spac bo jutro do szkoly...
Tak mi sie nie chce..wrr.
Paaa.;**
sobota, 12 lutego 2011
1 dzien do walentynek..
Jutro walentynki..
Z jednej strony lubie ten dzien wszyscy w tedy chodza tacy szczesliwi, zakochanie...
A z drugiej nienawidze go.!
W koncu to w walentynki sie zaczol ten koszmar.. wrr
Jak mozna byc takim bez serca i zerwac w walentynki??
Nie rozumie takich ludzi.
Mogli by przeciez poczekac ten 1 dzien..albo zrobic to dzien wczesniej.
Ale on akurat mimo wszystko musial zrobic to w dzien zakochanych..
Pomimo tego , ze juz tyle czasu minelo ja dalej jak go widze mam lezki w oczach i zaczyna mocno bic mi serduszko..
Kocham go??
Nie! To tylko z przyzwyczajeniaa...
On to juz historia..^
Teraz kocham i jestem z kims kto traktuje mnie jak ksiezniczke.. :)
Czasem jest tak ze wyciagam z szafy pudełeczko, zdmuchuje z niego kurz , otwieram , wyciagam z niego to male serduszko i lisciki..
Siadam na parapecie i przypominam sobie te wszystkie dobre chwilee.. tych zlych jakos nie pamietam.. pewnie bylo ich bardzo maloo..
Zawsze w tedy po policzkach leca mi lzy..
Zastanawiam sie jak by to bylo jak by w tedy sie to nie skonczylo..
To serduszko do dzis pachnie nimm...
A on do dzis patrzy na mnie tak inaczej...
Tak jak patrzy sie tylko na ta jedyna osobee...
Dlaczego??
Sam powiedzial ze mnie nie kochaa , jestem dla niego nikim...
Dlaczego jak mnie widzi to nie moze oderwac oczu??
Przeciez ja wcale nie jestem ladnaa..
Tych pytan na ktore nigdy nie poznam odpowiedzi jest tak bardzo duzoo...;(
Kupilam juz prezent na walentynki tylko boje sie ze mu sie nie spodobaa...
Nie mialam zadnego fajnego pomyslu..
Jeszcze tylko kilka godzin i znowu zobacze mojego ksiecia..<33
Przytuli mnie a ja poczuje sie tak jak by swiat sie zatrzymal...
Zawcze tak mam...
On ma w sobie cos nadzwyczajnego..
Jak tuli to swiat sie zatrzymuje.. a jak caluje to podbijam 7 niebo...
Dobra mykam..
Musze sie jeszcze przygotowac na jutro..:)
Pa.;***
Z jednej strony lubie ten dzien wszyscy w tedy chodza tacy szczesliwi, zakochanie...
A z drugiej nienawidze go.!
W koncu to w walentynki sie zaczol ten koszmar.. wrr
Jak mozna byc takim bez serca i zerwac w walentynki??
Nie rozumie takich ludzi.
Mogli by przeciez poczekac ten 1 dzien..albo zrobic to dzien wczesniej.
Ale on akurat mimo wszystko musial zrobic to w dzien zakochanych..
Pomimo tego , ze juz tyle czasu minelo ja dalej jak go widze mam lezki w oczach i zaczyna mocno bic mi serduszko..
Kocham go??
Nie! To tylko z przyzwyczajeniaa...
On to juz historia..^
Teraz kocham i jestem z kims kto traktuje mnie jak ksiezniczke.. :)
Czasem jest tak ze wyciagam z szafy pudełeczko, zdmuchuje z niego kurz , otwieram , wyciagam z niego to male serduszko i lisciki..
Siadam na parapecie i przypominam sobie te wszystkie dobre chwilee.. tych zlych jakos nie pamietam.. pewnie bylo ich bardzo maloo..
Zawsze w tedy po policzkach leca mi lzy..
Zastanawiam sie jak by to bylo jak by w tedy sie to nie skonczylo..
To serduszko do dzis pachnie nimm...
A on do dzis patrzy na mnie tak inaczej...
Tak jak patrzy sie tylko na ta jedyna osobee...
Dlaczego??
Sam powiedzial ze mnie nie kochaa , jestem dla niego nikim...
Dlaczego jak mnie widzi to nie moze oderwac oczu??
Przeciez ja wcale nie jestem ladnaa..
Tych pytan na ktore nigdy nie poznam odpowiedzi jest tak bardzo duzoo...;(
Kupilam juz prezent na walentynki tylko boje sie ze mu sie nie spodobaa...
Nie mialam zadnego fajnego pomyslu..
Jeszcze tylko kilka godzin i znowu zobacze mojego ksiecia..<33
Przytuli mnie a ja poczuje sie tak jak by swiat sie zatrzymal...
Zawcze tak mam...
On ma w sobie cos nadzwyczajnego..
Jak tuli to swiat sie zatrzymuje.. a jak caluje to podbijam 7 niebo...
Dobra mykam..
Musze sie jeszcze przygotowac na jutro..:)
Pa.;***
piątek, 11 lutego 2011
No to zaczynamy.!
hey.;**
To moj pierwszy blog i szczeze mowiac nie wiem czy wypali.
Postaram sie zeby cos z tego bylo.!
Dzis a w sumie to wczoraj dowiedzialam sie , ze moja kolezanka ze szkoly sie powiesila...
Momentalnie do oczu cisly mi sie lzy..
Moze nie znaalam jej zbyt dobrze , nie bylam z nia blisko ale mimo wszystko nie moge w to uwiezyc.!
Przeciez ona tak bardzo cieszyla sie z zycia. Zawsze sie usmiechala!!
A moze pod tym usmiechem krylo sie jej cierpienie??
Z jednej strony wiem co przezywala.. wiem jak to jest kiedy wszystko traci sens i odniechciewa sie zyc..
Albo kiedy poprostu nie ma juz dla kogo zyc..
Czasami bardzo zaluje , ze juz nie raz probowalam sie zabic i mi sie nie udalo.. zazwyczaj tak mam jak jest mi bardzo ciezko , jak cos idzie nie po mojej mysli albo jak ktos mnie skrzywdzi..
Skrzywdzic mnie nie jest trudno..
Pomimo tego ze z wygladu wygladam na silna ksiezniczke w srodku taka nie jestem..
W srodku jestem delikatna jak niemowle..
Wystarczy jedno zle , nieprzemyslane slowo wypowiedziane w moim kierunku..
Nie placze przy ludziach! Doszlam do w niosku ze lepiej plakac w samotnosci przynajmniej nikt nie widzi i nie bedzie mowil ze biore kogos na litosc.. ze probuje cos placzem osiagnac,, NIE!! Placze tylko w tedy jak nikt nie widzi!! Uwieszcie tak jest lepiej..
Czesto siedzac wieczorem i patrzac w okno zastanawiam sie dlaczego nigdy mi sie nie udalo..
Wstajac rano zadaje sobie pytanie czemu ja jeszcze zyje?? Dla kogo??
Teraz mam mojego ukochanego P... Tylko dla niego tu jeszcze jestem....
Ciekawe za co on mnie kocha??
Jestem beznadziejna ,brzydka sama siebie nie nawidze..
Plakac mi sie chce..
Wrocily wspomnienia..;(
Znowu mam przed oczami to wszystko..
Moze kiedys wam opowiem co przeszlam..
Ale teraz jeszcze nie dam rady..
Tak bardzo mnie to boli..
ehh..;((
Przepraszam was ale nie dam juz rady..;((
Moze jeszcze pozniej cos napisze..
Ide zaraz spac..
Chociaz w sumie to nie wiem czy usne..;((
Dobranoc.;**
To moj pierwszy blog i szczeze mowiac nie wiem czy wypali.
Postaram sie zeby cos z tego bylo.!
Dzis a w sumie to wczoraj dowiedzialam sie , ze moja kolezanka ze szkoly sie powiesila...
Momentalnie do oczu cisly mi sie lzy..
Moze nie znaalam jej zbyt dobrze , nie bylam z nia blisko ale mimo wszystko nie moge w to uwiezyc.!
Przeciez ona tak bardzo cieszyla sie z zycia. Zawsze sie usmiechala!!
A moze pod tym usmiechem krylo sie jej cierpienie??
Z jednej strony wiem co przezywala.. wiem jak to jest kiedy wszystko traci sens i odniechciewa sie zyc..
Albo kiedy poprostu nie ma juz dla kogo zyc..
Czasami bardzo zaluje , ze juz nie raz probowalam sie zabic i mi sie nie udalo.. zazwyczaj tak mam jak jest mi bardzo ciezko , jak cos idzie nie po mojej mysli albo jak ktos mnie skrzywdzi..
Skrzywdzic mnie nie jest trudno..
Pomimo tego ze z wygladu wygladam na silna ksiezniczke w srodku taka nie jestem..
W srodku jestem delikatna jak niemowle..
Wystarczy jedno zle , nieprzemyslane slowo wypowiedziane w moim kierunku..
Nie placze przy ludziach! Doszlam do w niosku ze lepiej plakac w samotnosci przynajmniej nikt nie widzi i nie bedzie mowil ze biore kogos na litosc.. ze probuje cos placzem osiagnac,, NIE!! Placze tylko w tedy jak nikt nie widzi!! Uwieszcie tak jest lepiej..
Czesto siedzac wieczorem i patrzac w okno zastanawiam sie dlaczego nigdy mi sie nie udalo..
Wstajac rano zadaje sobie pytanie czemu ja jeszcze zyje?? Dla kogo??
Teraz mam mojego ukochanego P... Tylko dla niego tu jeszcze jestem....
Ciekawe za co on mnie kocha??
Jestem beznadziejna ,brzydka sama siebie nie nawidze..
Plakac mi sie chce..
Wrocily wspomnienia..;(
Znowu mam przed oczami to wszystko..
Moze kiedys wam opowiem co przeszlam..
Ale teraz jeszcze nie dam rady..
Tak bardzo mnie to boli..
ehh..;((
Przepraszam was ale nie dam juz rady..;((
Moze jeszcze pozniej cos napisze..
Ide zaraz spac..
Chociaz w sumie to nie wiem czy usne..;((
Dobranoc.;**
Subskrybuj:
Posty (Atom)