ehh co za dzien..
Czemu zawsze jak jest dobrze cos musi sie zepsuc??
mam wszystkieegoo doscc..:(
Czemu on tak czesto lamie obietniccee??
To jegoo hobby??
Nie czujee jak mnie krzywdzi??
Nie widzi jak rani??
ehh mozee to lubi??
Za kazdym razem jak zlamie obietnicee czuje sie tak jak bym nic nie znaczyla..
Jak bym byla kompletnym zerem..
a moje uczucie klockami ktorymi uwielbia sie bawic..;(
Tak bardzo goo kocham..
Czy on musi to robic??
Mam tego dosc..!!
Nie wytrzymam tegoo juzz..
Za kazdym razem jest tylko ze to ostatni raz...
I tak zawsze jest ten kolejny..
Ile moze byc tych zmarnowanych szans??
Mi juz brakuje silyy..
Wiem , ze mam ciezki charakter...
Mimo wszystkoo kazdy wytrzymuje do pewnegoo mometuu..
Moja cierpliwosc sie juz skonczylaa..
Zerwac??
Po to zeby skrzywdzic sama siebiee??
Tak bardzo go kocham zyc bez niegoo nie mogee..
Nie potrafilabym patrzec jak przytula innaa..
Niie umiem zyc bez niegoo jest mi potrzebny do zycia jak powietrzee,,,
Wybaczyc??
Ile jeszcze razyy??
To chyba nie ma sensu..
I tak wczesniej czy pozniej zlamiee obietnicee..:(
Nie mam ochoty juz zyc..:(
Bo bez niegoo nie dam radyy a on mnie krzywdzi..;(
On chce sie bic z kolega z mojej klasy...:(
Po co??
Czy to mu cos daa??
Pragniee tego bardziej niz byciaa ze mna..;(
Nie licze sie dla niego...:(
pa..;(((
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz